Posłanie dziecka do Klubu Malucha to rewolucja dla całej rodziny. Nie tylko maluch musi się przyzwyczaić do nowej organizacji dnia i rozłąki z ukochaną mamą i ukochanym tatą. Rodzice również. Oddanie swojego maluszka pod opiekę obcych niań związane jest ze strachem i obawą czy nasze dziecko zaadoptuje się do nowych warunków do tej pory tak […]

Posłanie dziecka do Klubu Malucha to rewolucja dla całej rodziny. Nie tylko maluch musi się przyzwyczaić do nowej organizacji dnia i rozłąki z ukochaną mamą i ukochanym tatą. Rodzice również. Oddanie swojego maluszka pod opiekę obcych niań związane jest ze strachem i obawą czy nasze dziecko zaadoptuje się do nowych warunków do tej pory tak mu obcych. Bardzo ważne jest miejsce, do którego zapiszemy naszego maluszka. Dlatego wszystkich rodziców, którzy podejmą decyzję o  zapisaniu swojego dziecka do nas zapraszamy na wizyty adaptacyjne. Są to pierwsze godziny pobytu, które spędzimy razem z dzieckiem. I tak pierwszego dnia jest to jedna godzina adaptacyjna. Drugiego dnia przychodzimy razem z dzieckiem, ale oddajemy je niani i czekamy w szatni nie opuszczając Klubiku. Z każdym kolejnym dniem wydłużamy czas rozłąki, bardzo indywidualnie.

W pierwszych tygodniach adaptacji malucha do Klubu Malucha rola rodziców jest ogromna – to od Waszego postępowania, nastawienia i rozsądku zależy to, jak przebiegnie cały proces.

Oto kilka rad:

1. Rodzicu! Adaptację zacznij od siebie.

Małe dziecko, nawet jeżeli nic nie mówi i wydawałoby się, że mało rozumie, jest doskonałym obserwatorem. Ono bardzo trafnie odczytuje emocje rodzica, dlatego to rodzic musi zaakceptować fakt, że jego dziecko idzie do Klubu Malucha. To, że mama obawia się tej zmiany jest jak najbardziej naturalne, natomiast nie wolno jej przekazywać swoich niepokojów dziecku. O klubiku należy więc mówić pozytywnie, że będzie fajnie, że będą dzieci itd. Trzeba uwierzyć w swoje dziecko i … w słuszność decyzji, którą już się przecież podjęło. W ten sposób mama czy tata będzie lepszym oparciem dla dziecka w tej zupełnie nowej dla niego sytuacji.

2. Rodzicu! Przygotuj Maluszka na zmianę.

Dziecko rozumie o wiele więcej niż nam się wydaje! Dlatego Rodzice powinni rozmawiać z dzieckiem o zmianie, która go czeka, dlaczego idzie do klubiku, co też tam fajnego będzie się działo. Dobrze, jeżeli dziecko ma też doświadczenie zostawania z obcymi osobami – wtedy wie, że nawet jeżeli mama go opuszcza, to potem zawsze wraca. Równie ważne jest też pozwalanie dziecku na samodzielność w ubieraniu się czy jedzeniu bo to buduje jego pewność siebie.

3. Samodzielny pobyt Maluszka w Klubiku.

W pierwszym dniu wyjdźmy na chwilę z sali, żeby zobaczyć, jak w ogóle zachowa się dziecko. Kolejnego dnia na zewnątrz na godzinę czy dwie, następnie odbiór po zupce, potem po spaniu itd. Dobrze, jeżeli rodzic wychodzi z budynku klubiku. Dziecko zawsze może przecież zupełnie przypadkiem zobaczyć swojego rodzica na korytarzu (np. kiedy Niania otworzy drzwi, bo idzie do łazienki) i dalszy samodzielny pobyt dziecka tego dnia już się nie uda. Sam rodzic może też mieć problem z opanowaniem swojej reakcji na płacz dziecka dochodzący zza drzwi. A wtargnięcie niczym na pomoc i uratowanie dziecka przed tymi strasznymi nianiami to najgorsze, co można zrobić. Znacznie utrudni to dalszą adaptację i budowanie zaufania dziecka do opiekunów.

Ważna zasada to rozmawianie z nianiami i słuchanie ich rad. Nianiom równie mocno jak rodzicom zależy na szybkiej adaptacji dziecka. To one podpowiedzą, czy kolejnego dnia lepiej wyjść na dłużej czy na krócej, bo mają nie tylko wiedzę, ale i doświadczenie, z którego warto skorzystać.

4. Rozstania i powroty.

Dziecko, zwłaszcza na początku, zazwyczaj płacze przy porannym rozstaniu z rodzicem i jest to w pełni normalne. To poprzez płacz dzieci okazują swoje niezadowolenie czy lęk, a sam płacz nie świadczy o braku gotowości dziecka do chodzenia do klubiku. Należy więc w pogodnym nastroju pożegnać się z dzieckiem i wyjść. Nie należy przedłużać tego momentu, pięć razy upominać się o pa-pa czy całuski i nie wolno się wracać. Dzieci najczęściej bardzo szybko radzą sobie ze swoimi emocjami i zaczynają czerpać radość z zabawy czy zajęć wkrótce po wyjściu rodzica.
Należy pamiętać, żeby zwłaszcza w okresie adaptacji dziecka w żłobku poświęcać mu dużo czasu i uwagi w domu, żeby nie potraktowało klubu dziecięcego jako próby odsunięcia go od rodziców. Tym bardziej, że klubik to miejsce stworzone dla niego! Miejsce, które zapewnia kontakt z innymi dziećmi w tym samym wieku, rozwój intelektualny, emocjonalny, społeczny i ruchowy, zabawę, przestrzeń na samodzielność czyli wszystko to, czego potrzebuje do prawidłowego rozwoju.
Niektóre Wasze zachowania, choć intuicyjne i wynikające z dobrej woli, mogą zaburzyć proces adaptacji albo nawet zniszczyć to, co udało się osiągnąć do tej pory.
Oto, czego nie powinniście  robić :

  1.  Nie płacz- w oczach dziecka tworzysz obraz, że dzieje się coś złego.
  2. Nie znikaj bez pożegnania- pomyśli, że je porzuciłaś.
  3. Nie ulegaj gdy dziecko płacze- wykorzysta to, że może wpłynąć na twoje decyzje więc warto płakać, nawet bardzo długo.
  4. Nie przekupuj.
  5. Nie nagradzaj.
  6. Nie zaglądaj do sali zabaw po oddaniu dziecka.
  7. Nie kłam- np. będę w szatni, wychodzę tylko na chwilkę.
  8. Nie zawstydzaj i nie porównuj do innych dzieci.Drodzy Rodzice jeżeli tylko będziecie trzymać się tych reguł proces adaptacji nie będzie trwał długo, a efektem końcowym będzie buziak na pożegnanie, i zobaczycie radosne dziecko, które biegnie do swoich kolegów.Powodzenia!
Skip to content